Według świadka w Manchesterze zawiodła ochrona obiektu. W Anglii to nic nowego [WIDEO]
24-05-2017 01:03
Według jednego ze świadków zamachu w Manchesterze, osoby przybywające na koncert do hali widowiskowej nie były praktycznie poddawane żadnej kontroli bezpieczeństwa. „Pozwolili nam wejść do środka bez jakiegokolwiek sprawdzenia, czy czegoś ze sobą nie mamy” – relacjonuje kobieta. Jej opinię na temat zabezpieczania imprez masowych w Anglii potwierdza krążący w Internecie film.
Jednak z uczestniczek koncertu Ariany Grande w Manchester Arena, Czeszka Nikola Trochtova, w rozmowie z czeskim radiem publicznym opowiada, jak wyglądała kontrola osób wchodzących do hali widowiskowej. A właściwie – jak NIE wyglądała.
Kontrola bezpieczeństwa była prawie żadna, raczej zerowa. W ogóle nie przechodziliśmy przez bramki. Jedyne co ich interesowało to to, czy nie mamy własnej wody. Toreb praktycznie w ogóle nie kontrolowali ani do nich nie zaglądali. Pozwolili nam wejść do środka bez jakiegokolwiek sprawdzenia, czy czegoś ze sobą nie mamy – opowiada kobieta.
Koniecznie przeczytaj: Zamach w Manchesterze. Co najmniej 22 ofiary śmiertelne [WIDEO]
Czytaj też: Kolejna ofiara zamachu w Manchesterze to nastolatka o polskim nazwisku
To, że jej ocena profesjonalizmu i zaangażowania służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo podczas odbywających się w Anglii imprez masowych jest prawdziwa, potwierdza nagranie, od pewnego czasu dostępne w Internecie. Na krótkim filmie, przedstawiającym wejście na stadion piłkarski przed meczem londyńskiego Tottenhamu Hotspur w kwietniu br., widać stewarda, który w bardzo „swobodny” sposób obszukuje osoby wchodzące na stadion.
. #ManchesterArena, #ManchesterAttack, #ManchesterExplosion. pic.twitter.com/PclcfSuEB0
mdash; Damian Pawlak (@naimad_kalwap) 23 maja 2017
Warto przeczytać: Kolejny krwawy zamach na Koptów w Egipcie. Ostrzelano autobus z dziećmi [+18 FOTO + WIDEO]