Szokujące informacje dotyczące śmierci Polaka w Meksyku. Dopadł go kartel, ciało potraktowali w charakterystyczny dla siebie sposób
06-06-2018 19:08
Pod koniec kwietnia meksykańska policja natrafiła na ciało Krzysztofa Chmielewskiego. Był on podróżnikiem, który na Facebooku relacjonował swoje wyprawy. Początkowo podejrzewano, że mężczyzna zginął w wypadku, w sprawie pojawiły się jednak nowe informacje.
Od 19 kwietnia Krzysztof Chmielewski nie dawał żadnego znaku życia. Jego czytelnicy wiedzieli, że mężczyzna podróżował po Meksyku. Kilka dniu później policja poinformowała o śmierci podróżnika.
Początkowo zakładano, że Chmielewski zginął w wypadku. Służby natrafiły na jego ciało przypadkowo, funkcjonariusze szukali 43-letniego Franza Hagenbuscha, kolarza z Niemiec, który zaginął na początku kwietnia.
Koniecznie przeczytaj: Krzysztof Krawczyk wziął pod uwagę sugestie internautów – nagrał kolejną piosenkę na mundial o reprezentacji Polski [wideo]
Czytaj też: Krzysztof Krawczyk w niezwykle ostrych słowach skrytykował islam: „Uważam Mahometa za kretyna” [wideo]
Choć Arturo Lievano z lokalnej prokuratury przekonywał, że Polak zginął w wypadku, obrażenia na jego ciele na to nie wskazują. Prawnik Juanjo Bringuez uważa, że nasz rodak musiał zostać zamordowany, ponieważ Chmielewski został mocno okaleczony, nie miał jednak złamań i siniaków wskazujących na wypadek.
Co więcej, Polak oraz Niemiec, którego szukali funkcjonariusze, mieli zostać razem porwani i zamordowani. Brat kolarza postanowił pojechać do Meksyku i bliżej przyjrzeć się sprawie. Po czterech tygodniach uznał, że funkcjonariusze nie wykonywali swojej pracy należycie.
Widziałem ciała Krzysztofa i Holgera. Moim zdaniem padli oni ofiarami karteli narkotykowych. W Meksyku jest kilkanaście karteli. Każdy ma jakiś znak rozpoznawczy. Niektórzy ucinają lewą rękę, a inni prawą. Jeden z tych działających właśnie na terenie regionu Chiapas porzuca swoje ofiary bez lewej stopy i serca. Właśnie bez tej stopy, bez głowy oraz z niewielkim nacięciem i wyrwanym sercem znaleziono ciało Krzysztofa
– powiedział Rainer Hagenbusch podczas rozmowy z Wirtualną Polską.
Niemiec surowo ocenił również śledztwo prowadzone przez meksykańskich stróżów prawa:
Do 4 maja robiono to fatalnie. Potem sprawa została nagłośniona, więc wymieniono prokuratora prowadzącego i powołano zupełnie nowy zespół. Pracują bardzo ciężko i transparentnie.
Warto przeczytać: Krzysztof Ziemiec: „Nie ma dziś niezależnego dziennikarstwa i niezależnych mediów. Ja się dystansuję się od władzy”