Starcie Angeli Merkel z ministrem spraw wewnętrznych. Mężczyzna nie chce w Niemczech islamu, kanclerz uważa, że przyjmowanie imigrantów to powód do dumy
22-03-2018 11:17
W ostatnich dniach w Niemczech za sprawą nowego ministra spraw wewnętrznych Horsta Seehofera, w mediach po raz kolejny poruszono kwestię islamu w Europie. Zdaniem polityka ta religia nigdy nie będzie częścią jego kraju. Inne zdanie ma kanclerz Angela Merkel.
Kilka dni temu w niemieckiej prasie minister spraw wewnętrznych Horst Seehofer przekonywał, że islam nigdy nie będzie częścią Niemiec. Zdaniem polityka jest to niebezpieczna religia, która nigdy nie była związana kulturowo z jego krajem.
O wypowiedzi Seehofera pisaliśmy szerzej tutaj: „Islam nie pasuje do Niemiec”. Nowy minister spraw zagranicznych ma inną wizję kraju od Angeli Merkel. Chce zaostrzenia polityki wobec imigrantów
Koniecznie przeczytaj: „Islam nie pasuje do Niemiec”. Nowy minister spraw zagranicznych ma inną wizję kraju od Angeli Merkel. Chce zaostrzenia polityki wobec imigrantów
Na tę wypowiedź postanowiła zareagować Angela Merkel. Kanclerz zaznaczyła, że chrześcijańskie korzenie Niemiec w rzeczy samej są bezdyskusyjne. Mimo to szefowa rządu przekonywała, że 4,5 miliona muzułmanów przebywających w państwie sprawiło, że islam stał się częścią ich kraju.
Wielu z nich praktykuje swoją religię, islam, pokojowo, zgodnie z konstytucją i prawem
– uznała Merkel.
Ponadto niemiecka kanclerz ze smutkiem przyznała, że dyskusja na temat islamu „dzieli i polaryzuje nasz kraj”. Mimo to Merkel zaznaczyła, że w ciągu ostatnich trzech lat Niemcy przyjęli ponad milion imigrantów, co jest niewątpliwym powodem do dumy.
Warto przeczytać: Ta wypowiedź Angeli Merkel podczas pobytu w Polsce zaskoczyła wszystkich. Niemiecka kanclerz podkreśliła, że Polacy też przyjmują uchodźców [wideo]