Islamski terrorysta twierdzi, że USA i Izrael finansują dżihadystów. Amerykanie dementują
04-07-2017 14:16
Takie rewelacje podaje niemiecki dziennikarz, powołując się na wypowiedzi dowódcy jednego z oddziałów syryjskiej Al-Kaidy. Amerykańskie wsparcie ma docierać do bojowników poprzez państwa trzecie.
Szef oddziału al-Nusry Abu Al Ezz stwierdził tak w wywiadzie z Juergenem Todenhoferem.
Stany Zjednoczone wspierają opozycję w Syrii, ale nie bezpośrednio. Oni wspierają państwa, które potem pomagają nam – powiedział dżihadysta.
Według niego bojownicy mieli dostawać od Stanów Zjednoczonych pociski, czołgi i wyrzutnie rakietowe, a także spore kwoty – wszystko za pośrednictwem państw trzecich.
Dostaliśmy 500 milionów syryjskich funtów od Arabii Saudyjskiej. Do tego przed atakiem na szkołę w Al Muslimiya Saudowie zapłacili nam 5 milionów dolarów, a Katar przekazał nam 1,5 miliona rialów. Izrael daje nam wsparcie, bo jest w stanie wojny z Syrią i libańskim Hezbollahem – twierdz Al Ezz.
Koniecznie przeczytaj: Arcybiskup Aleppo: „Przyjmując uchodźców, nie pomagacie Syrii”
Czytaj też: Archer dla TVP: „Wyślemy ich do piekła” [WIDEO]
Według niego USA chodzi o walki ze wspieranym przez Rosję reżimem w Syrii.
Właśnie dlatego – z powodu wykorzystywania przez USA i zachodnie wywiady - jego oddziały miały się odłączyć od ISIS.
Amerykanie zdecydowanie odcinają się od tych zarzutów.
To kompletna bzdura! Nigdy nie wspieraliśmy Al-Nusry w żaden sposób – stwierdził rzecznik amerykańskiego Departamentu Stanu Mark Toner.
Warto przeczytać: Co islam dał światu? Muzułmański uczony miażdży swoich współwyznawców. „Sami nigdy niczego nie dokonaliśmy” [WIDEO]