Antypolski incydent we Lwowie. Konsulat RP oblany czerwoną farbą. Pojawił się też napis
08-02-2017 15:09
Z nocy z wtorku na środę nieznani sprawcy przy pomocy butelek oblali budynek polskiego konsulatu we Lwowie czerwoną farbą. Wandale umieścili również na ogrodzeniu napis „Nasza ziemia”.
Ambasador Polski na Ukrainie Jan Piekło komentując incydent, wskazał, że prawdopodobnie napis miał być dłuższy.
Zdaje się, że napis jest niedokończony, bo nie wiadomo do końca, o co tu chodzi. Sprawcy zostali prawdopodobnie spłoszeni i uciekli. Na nagraniach z kamery widać dwie osoby – powiedział ambasador.
Piekło dodał, że na incydent zareagowała strona ukraińska. Gubernator obwodu lwowskiego Ołeh Syniutka dzwonił do konsula generalnego we Lwowie Wiesława Mazura.
Koniecznie przeczytaj: Ten „nietaktowny” incydent nie przyniesie chluby polskiej policji. Pijany i NAGI komendant w akacji
Czytaj też: Ukraina: dewastacja pomnika ofiar SS Galizien i UPA w Hucie Pieniackiej. Wysadzono w powietrze krzyż [WIDEO]
Wyraził ubolewanie i zadeklarował współpracę przy wykryciu sprawców. Jednocześnie zadeklarował pomoc przy usuwaniu tego napisu – poinformował Piekło.
To już kolejny antypolski incydent w ostatnim czasie na Ukrainie. W styczniu doszło do sprofanowania polskiego cmentarza wojennego w Bykowni pod Kijowem. Na początku tego roku zniszczono również w Hucie Pieniackiej pomnik upamiętniający Polaków zamordowanych w 1943 r. przez oddziały ukraińskiej dywizji SS-Galizien.
Piekło uważa, że wszystkie te akty wandalizmu są „zarówno antypolskie, jak i antyukraińskie”.
Są to działania wymierzone w dobrą współpracę i w nasze dobre, wzajemne relacje. Sprawcom chodzi o to, by się one popsuły; chcą doprowadzić do sytuacji, w której Polacy i Ukraińcy będą się o to nawzajem obwiniać – twierdzi polski ambasador.
Konsulat RP we Lwowie obrzucony butelkami z czerwoną farbą https://t.co/XxJgOIjJnW pic.twitter.com/RbYB0dlT9D
mdash; Bartosz Węglarczyk (@bweglarczyk) 8 lutego 2017
Warto przeczytać: Żołnierz z Żurawicy się wyłamał. Jako jedyny nie zasalutował Misiewiczowi [WIDEO]