To nagranie robi prawdziwą furorę. Bramkarz nie obronił strzału, bo… pił wodę. Absurdalna sytuacja podczas meczu Bundesligi [wideo]
25-02-2018 15:38
W trakcie meczu drugiej ligi niemieckiej rozgrywanym pomiędzy MSV Duisburg a FC Ingolstadt padł kuriozalny gol. Bramkarz gospodarzy Mark Flekken nawet nie podjął próby zablokowania strzału, bo w momencie ataku drużyny przeciwnej… uzupełniał płyny.
Do tej absurdalnej sytuacji doszło tuż po tym, jak Duisburg cieszył się ze zdobytego drugiego gola. Okazało się jednak, że był spalony i bramka nie została uznana. Ta informacja… umknęła holenderskiemu bramkarzowi, który najwidoczniej uznał, że czas na przerwę. Kiedy Flekken odwrócony plecami do boiska pił spokojnie wodę, a w tym czasie Ingolstadt wznowił grę, a Stefan Kutschke, wykorzystując niefrasobliwość bramkarza, strzelił gola.
Koniecznie przeczytaj: Niemiecka telewizja już dawno ostrzegała przed strefami no-go w Niemczech. Przekaz materiału jest jasny – policjanci nie potrafią sobie poradzić z imigrantami [wideo]
Flekken miał dużo szczęścia, że jego nieuwaga nie skończyła się przegraną drużyny. Duisburg ostatecznie zdołał pokonać Ingolstadt 2:1.
Niemniej jednak, film z jedyną bramką strzeloną dla gości stał się prawdziwym hitem i jest udostępniany w sieci przez kibiców na całym świecie.
Warto przeczytać: O tym nagraniu mówią wszyscy. Dziennikarz zadzwonił w nocy do Sławomira Peszko: „Nie przerywaj mi jak polewam, ku**a chamie!” [WIDEO]