Syn Lecha Wałęsy ukradł zapachową świeczkę ze sklepu. Został ukarany grzywną, której nie zapłacił. Teraz sąd wymierzył mu inną karę
15-02-2018 13:12
Na początku 2017 roku 45-letni Sławomir Wałęsa ukradł w jednym z toruńskich sklepów zapachową świeczkę kosztującą 7,98 zł. W związku z tym, że jej wartość nie przekraczała 10 zł, sąd nakazał mu jedynie zapłacenie grzywny w wysokości 20 zł. Mężczyzna jednak i tak odmówił uiszczenia opłaty. Teraz na wniosek kuratora trafi do aresztu.
Kurator sądowy nadzorujący sprawę Sławomira Wałęsy zgłosił wniosek o ukaranie go 15-dniowym aresztem, ponieważ nie zgłosił się w wyznaczonym czasie do prac społecznych, na które zamieniono mu poprzednią karę.
Jak poinformował „Super Express”, sąd rejonowy w Toruniu przychylił się do wniosku, jednak wymierzył znacznie mniejszą karę, ponieważ skazał Sławomira Wałęsę na 1 dzień aresztu.
Pomimo tego, syn byłego prezydenta nie kryje swojego oburzenia, uważa, że wzięcie świeczki nie należy się kara więzienia. W rozmowie z dziennikarzem powiedział:
Koniecznie przeczytaj: Lech Wałęsa tłumaczył tajwańskiej delegacji.... jak skutecznie rozliczać się z trudną przeszłością [FOTO]
To jakiś absurd, żeby za świeczkę iść do więzienia.
Co ciekawe, to prawdopodobnie jeszcze nie koniec jego kłopotów z prawem, bowiem Sławomir Wałęsa może spodziewać się również drugiego, bardzo podobnego orzeczenia sądu. Wszystko dlatego, że w toku jest jeszcze jego inna sprawa dotycząca identycznego czynu, czyli kradzieży... innej świeczki zapachowej o wartości nieprzekraczającej 10 zł.
W tym momencie, za drugą kradzież Sławomir Wałęsa został ukarany już pracami społecznymi w wymiarze 20 godzin, ponieważ podobnie jak za pierwszym razem nie zapłacił nałożonej grzywny. Prawdopodobnie i w tym przypadku trafi za kratki na kolejny dzień odsiadki.
Warto przeczytać: Tego jeszcze nie było. Lech Wałęsa zaapelował, aby wszystkie europejskie państwa przyjęły... laicki dekalog [wideo+foto]