To nie żart. Turysta z Litwy utknął na Małym Giewoncie w… samych skarpetkach. Musiał go ratować śmigłowiec TOPR
25-03-2018 03:55
Załoga Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego ściągnęła z okolic Małego Giewontu turystę z Litwy, który nie był w stanie samodzielnie zejść. Obcokrajowiec zgubił buty i oczekiwał na pomoc w samych skarpetkach.
Wezwanie o pomoc ratownicy otrzymali ok. godz. 14.00 w piątek. Turysta z Liwy utknął na szlaku prowadzącym z Grzybowca na Giewont. Kiedy TOPR-owcy dolecieli śmigłowcem na miejsce nie kryli zdumienia. Mężczyzna siedział bez butów w samych skarpetkach.
Okazało się, że zgubił je podczas próby zejścia. Litwin założył, że skarpetki zapewnią mu lepszą przyczepność na stromym i ośnieżonym fragmencie szlaku. Zdjął buty, które... spadły mu w przepaść. Nie mając innego wyjścia, wezwał pomoc.
Koniecznie przeczytaj: Niezwykle groźny wypadek w Tatrach. Turysta spadł z wysokości kilkaset metrów. Przeżył. Po drodze jednak staranował trzy inne osoby
Oczywiście, jak się okazało, turysta nie miał ani specjalistycznego sprzętu górskiego, ani nawet odpowiednich butów.
Ten turysta w ogóle nie był przygotowany do chodzenia po górach. Jak się dowiedzieliśmy, jego buty nadawały się tylko do chodzenia po mieście. Ludziom wciąż brakuje wyobraźni i o tragedię nietrudno
– podsumował ratownik TOPR, w rozmowie dla tvp.info.
Można jedynie przypomnieć, że według fachowej opinii toprowców, zimą lepiej wspinać się po górach w rakach niż w samych skarpetkach.
Warto przeczytać: Ta spektakularna akcja Szarych Szeregów na stałe zapisała się w polskiej historii. 75 lat temu uwolnili 21 więźniów wiezionych na Pawiak [wideo]