Powstaniec poprosił warszawskich urzędników o pomoc. Został potraktowany skandalicznie [WIDEO]
04-08-2017 11:23
Walczący w Powstaniu Warszawskim Janusz Walędzik zmuszony jest dzisiaj żyć w dramatycznych warunkach. Mało jednak obchodzi to urzędników stołecznego ratusza, którzy w wyjątkowo bezduszny sposób zareagowali na jego prośbę o pomoc.
Janusz Walędzik, ps. Czarny, należał do zgrupowania Armii Krajowej Chrobry II, w III kompanii porucznika Zdunina. Miał niespełna 14 lat, kiedy przyłączył się do walki w Powstaniu Warszawskim. Po jego upadku trafił do niemieckiej niewoli.
Teraz 86-letni powstaniec żyje w skrajnych warunkach - w mieszkaniu, które nie ma łazienki, ciepłej wody i ogrzewania. Jeszcze bardziej szokuje zachowanie urzędników warszawskiego ratusza, do których, jak mówi pan Walędzik, wielokrotnie zwracał się o pomoc.
Koniecznie przeczytaj: Historia powstańca, który miał zostać objęty ustawą dezubekizacyjną okazała się być… fejkiem
Oni mi na to odpowiedzieli: „A kto panu kazał walczyć w Powstaniu Warszawskim. To była pana sprawa, teraz ma pan eksmisję i my pana traktujemy tak jak każdego, kto ma eksmisję. A że pan był powstańcem, to pana osobista, prywatna sprawa” - mówi powstaniec.
J.Walędzik ps Czarny żyje w dramatycznych warunkach
— PikuśPOL (@pikus_pol) 2 sierpnia 2017
Prosił władze Wawy o pomoc
Usłyszał
- A kto panu kazał walczyć w PW????
via @WiadomosciTVP pic.twitter.com/kPmYdbn6fL
Warto przeczytać: Janusz Korwin-Mikke ma receptę na rozwiązanie politycznego kryzysu. Najlepiej… rozstrzelać obie strony sporu