Polski pracownik zwolniony, bo… upomniał Niemca: „Masz siedzieć cicho nawet, jak Niemiec napluje ci w twarz”
17-05-2019 18:09
Do skandalicznej sytuacji doszło w jednym z marketów budowlanych w Zgorzelcu na Dolnym Śląsku. „Fakt” przytacza historię polskiego pracownika, który został zwolniony, ponieważ zwrócił uwagę niemieckiemu klientowi.
Do zdarzenia doszło 29 marca w Castoramie w Zgorzelcu. W magazynie zjawił się zniecierpliwiony klient, który od kilkunastu minut czekał na wydanie mu towaru. 67-letni Niemiec Alois M. zignorował zakaz wejścia w głąb hali. Uwagę zwrócił mu pracownik, pan Paweł Jarosz. Kiedy 42-letni emerytowany policjant nakazał klientowi cofnięcie się do wyznaczonej strefy, doszło do awantury. Niemiec miał nie dostosować się do nakazu i nazwać pana Pawła „polskim idiotą”.
Koniecznie przeczytaj: „Niemiec płakał, bo Polak miał kamerę” - Polski kierowca nagrał Niemca, który wjechał mu w przód auta [wideo]
Czytaj też: Grzegorz Schetyna nazywa prawo Polski do domagania się reparacji wojennych od Niemiec... absurdem [WIDEO]
Powiedział do mnie „Polnische idiot!”. Gdy podszedłem bliżej, dotknęliśmy się i dopiero wtedy mężczyzna się cofnął, po czym wystawił pięści
- relacjonuje mężczyzna w rozmowie z „Faktem”.
Na tym jednak nie skończyło. Kilka godzin później pracownik trafił do gabinetu dyrektora, który miał zmusić go do odejścia.
Odmówiono mi obejrzenia monitoringu. Mogłem albo sam podpisać porozumienie o rozwiązaniu umowy albo miałem zostać zwolniony dyscyplinarnie
- opowiada pan Paweł.
Mężczyzna pytał przełożonego, co miał zrobić w sytuacji, kiedy klient łamie przepisy.
Usłyszałem, że nawet jakby mi Niemiec napluł w twarz to nie mam prawa nic zrobić
- mówi były już pracownik marketu.
W sprawie próbowała interweniować Solidarność, ale nie była w stanie nic wskórać.
Nie mam wątpliwości, że w tej sprawie decyzję podjęto pochopnie. Zachowanie pracownika było prawidłowe. Klient łamiąc zakaz i wchodząc do magazynu narażał się na niebezpieczeństwo
- tłumaczy Wojciech Kasprzyk, szef Solidarności w Castorama Polska.
Dziennikarze „Faktu” poprosili o komentarz Castoramę. W przesłanym komunikacie oświadczono, że „pracownik sam poprosił o rozwiązanie umowy”.
To kłamstwo
- komentuje krótko pan Paweł.
Źródło: Fakt24.pl
Warto przeczytać: Przerażające nagranie. Imigrant po chwili rozmowy z Niemcem… rozbija mu butelkę na głowie: „To za Afganistan” [wideo]