Multikulti w praktyce? Polak został zwyzywany przez Hindusów w centrum Warszawy. „Biedy, biały Polaczku”
06-12-2018 20:27
Konrad Smuniewski opisuje sytuację, która wydarzyła się w warszawskiej galerii handlowej Złote Tarasy. Po zwróceniu uwagi grupie hałaśliwych Hindusów, został zwyzywany przez obcokrajowców od „białych biedaków”.
Zwróciłem uwagę Hindusom w Złotych Tarasach, żeby nie krzyczeli, bo spokojnie myśleć się nie da. W odpowiedzi usłyszałem, że jestem białym biedakiem, że mam się zająć sobą i nie zwracać uwagi lepszym od siebie. Najbardziej wygadany mówił, że jest Polakiem i że mam tanie buty
- opisuje Smuniewski na Twitterze (pisownia oryginalna – red.)
Zwróciłem uwagę Hindusom w Złotych Tarasach, żeby nie krzyczeli, bo spokojnie myśleć się nie da. W odpowiedzi usłyszałem, że jestem białym biedakiem, że mam się zająć sobą i nie zwracać uwagi lepszym od siebie. Najbardziej wygadany mówił, że jest Polakiem i że mam tanie buty...
— Konrad Smuniewski (@SmunioPst) 2 grudnia 2018
Koniecznie przeczytaj: Zamach w Strasburgu: Nie żyje Polak, który został postrzelony przez islamskiego terrorystę
Czytaj też: Holenderski policjant aresztował imigranta. Został zwyzywany od rasistów i nazwany Hitlerem [wideo]
Jestem biednym białym Polaczkiem, w swoim własnym państwie
- ironizuje dziennikarz Mediów Narodowych.
Zostałem zwyzywany. Ich zachowanie idealnie obrazuje wyższość klasy średniej, która kieruje się jedynie pieniędzmi w życiu. Nie zapomnieli wspomnieć, że miał ubrania Luis Viton (?) - nie noszę takich, to nie wiem ????
— Konrad Smuniewski (@SmunioPst) 2 grudnia 2018
Jestem biednym białym Polaczkiem, w swoim własnym państwie...
Smuniewski zwraca również uwagę na to, jaka była reakcja osób postronnych.
Zadziwia postawa Polaków, choć inna sprawa, że Warszawa znana jest ze swojego lewackiego zapatrzenia. Polacy siedzący obok byli po ich stronie, ponieważ niepotrzebnie w ogóle zwracałem uwagę
- relacjonuje i dodaje, że policja była jednak po jego stronie.
A Polacy siedzący obok byli po ich stronie, ponieważ niepotrzebnie w ogóle zwracałem uwagę.
— Konrad Smuniewski (@SmunioPst) 2 grudnia 2018
Za to policja przybyła potem i pytała o zajście to się zgodzili, że trzeba zwracać uwagę obcym, żeby się nie panoszyli i żeby nie było jak na Zachodzie, gdzie Europejczycy czuja się obco
W odpowiedzi na zaczepki cudzoziemców odpowiedział, że „są antybiałymi rasistami”. Próbowali ze mnie zrobić rasiste, ponieważ zwróciłem im uwagę. To nie jest śmieszne, na Zachodzie takie grupy korzystają z paragrafu „antyrasistowskiego” nagminnie
- stwierdza Smuniewski.
Powiedziałem, że są antybiałymi rasistami. Próbowali ze mnie zrobić rasiste, ponieważ zwróciłem im uwagę. To nie jest śmieszne, na Zachodzie takie grupy korzystają z paragrafu "antyrasistowskiego" nagminnie.
— Konrad Smuniewski (@SmunioPst) 2 grudnia 2018
Mówiłem tylko że może w ich kulturze można się drzec, ale nie w Polsce
Może w ich kulturze można się drzec, ale nie w Polsce
- podkreśla dziennikarz, zauważając, że Hindusi nie asymilują się w Polsce.
Ostatnio ciągle widzę przykłady bierności Polaków lub popierania "biednych" imigrantów...
— Konrad Smuniewski (@SmunioPst) 3 grudnia 2018
W tym przypadku nie była to nowa, ale stara imigracja. Poza tym że znają polski to zerowa asymilacja, 100% kultury hinduskiej. Czyli kultury krzyczenia, a nie rozmawiania.
Warto przeczytać: Polak bohaterem we Francji. Próbował powstrzymać zamachowca ze Strasburga. Teraz walczy o życie [foto]