Granice absurdu przekroczone. Profesor psychologi przyrównał Jerzego Owsiaka do… Jezusa Chrystusa
21-01-2019 12:37
Prof. Bartłomiej Dobroczyński, kierownik Zakładu Psychologii Ogólnej Uniwersytetu Jagiellońskiego i jeden z autorów książki o Jerzym Owsiaku przyrównał szefa WOŚP do Jezusa Chrystusa.
Gdybym miał najdobitniej określić, jaka jest różnica między Jurkiem Owsiakiem z końca lat 90., a Jerzym Owsiakiem składającym rezygnację, powiedziałbym, że to jak różnica między Jezusem Chrystusem zjednującym sobie uczniów a Jezusem Chrystusem przed obliczem Piłata
- stwierdził w rozmowie z „Wprost” prof. Dobroczyński.
Według psychologa i współautora książki „Orkiestra Klubu Pomocnych Serc czyli Monolog-wodospad Jurka Owsiaka”, to co ostatnio wydarzyło się wokół Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, czyli „reakcja setek tysięcy internautów” apelujących, aby Owsiak wrócił, może być „punktem zwrotnym” dla WOŚP.
Koniecznie przeczytaj: Niewiarygodne. Oto, co ogłosił Jerzy Owsiak tuż po pogrzebie Pawła Adamowicza. „Szczyt hipokryzji” [wideo]
Czytaj też: Jerzy Owsiak odchodzi z zarządu WOŚP po śmierci Adamowicza. Burza po jego słowach [wideo]
Jego rezygnacja, jak ją rozumiem, wynikała z poczucia odpowiedzialności. Ale nie dziwią mnie reakcje ludzi, apele o to, by pozostał. Tym, co robił dotychczas, można się było otulić, albo rozgrzać od środka
- dodał prof. Dobroczyński, który uważa, że w Polsce niewiele osób może się pochwalić taką charyzmą i umiejętnością „skupiania wokół siebie ludzi z różnych środowisk” jak Owsiak.
Metody stosowanie przez Owsiaka krytycznie ocenił publicysta „Do Rzeczy” Wojciech Wybranowski.
2/2 2/2 jego "Kręcioła" na polu w Kostrzynie namawiala młodych "teraz możecie napluć na Rydzyka". Uruchamiał ten mechanizm -"nie chcecie mnie, oni mnie niechcą" za każdym razem, gdy miał "pod górkę". Nigdy wcześniej jednak nie tak cynicznie wykorzystując śmierć czlowieka
— Wojciech Wybranowski (@wybranowski) 20 stycznia 2019
Warto przeczytać: Tak Jerzy Owsiak skomentował atak na Pawła Adamowicza. Od razu wskazał winnych. Internauci oburzeni [wideo]