Nożownik ze Stalowej Woli przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia [WIDEO]
22-10-2017 13:07
W wyniku ataku 27-letniego mężczyzny, który miał miejsce w piątek w galerii handlowej w Stalowej Woli, zginęła 51-letnia kobieta, a kilka innych osób zostało rannych. Sprawca został przesłuchany przez prokuraturę.
Konrad K. postanowieniem Sądu Rejonowego w Stalowej Woli trafił do aresztu na trzy miesiące. Decyzja zapadła na posiedzeniu niejawnym. Mężczyzna ze względu na stan zdrowia zostanie przewieziony do zakładu karnego w Krakowie przy ul. Montelupich, gdzie znajduje się oddział psychiatryczny.
Prokuratura postawiła 27-latkowi zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób poprzez atakowanie dwoma nożami i zadawanie im ran w klatkę piersiową, jamę brzuszną i plecy. Mężczyźnie grozi dożywocie, jednak wymiar kary w dużej mierze zależy do wyników obserwacji psychiatrycznej.
Koniecznie przeczytaj: Atak nożownika w Stalowej Woli. Jedna osoba nie żyje, kilka jest rannych [WIDEO+FOTO]
Czytaj też: Nieprawdopodobna akcja. Ojciec z małym dzieckiem na rękach odparł atak dwóch uzbrojonych przestępców [WIDEO]
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu Andrzej Dubiel poinformował, że Konrad K. przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Trudno jest jednak wywnioskować z jego słów, jakie były prawdziwe motywy jego działania. 27-latek za swoje niepowiedzenia życiowe obwiniał społeczeństwo.
Mecenas Leszek Augustyn, który został przydzielony Konradowi K. z urzędu w rozmowie z „Faktem” mówił, że jego klient czuł się zastraszany i „musiał odreagować”.
Sądzę, że jedną nogą jest na innym świecie. Tak można ze wstępnej obserwacji i rozmowy z nim wywnioskować i takie jest moje odczucie. (…) Czuje się, jakby był zastraszany, nie chce sprecyzować przez kogo. I to wszystko się tak skumulowało, że musiał to gdzieś jakoś odreagować. Tak to wstępnie tłumaczył – powiedział.
Z wstępnych ustaleń śledczych wynika, że mężczyzna mógł wcześniej zaplanować atak. 27-latek już miesiąc temu zamówił dwa wojskowe bagnety. To nimi zaatakował klientów galerii handlowej.
Powiedział tak: nabył noże, bo nie wiedział, czy będzie zaatakowany, czy będzie się musiał bronić, czy będzie musiał kogoś zaatakować – przytoczył słowa mężczyzny jego adwokat.
Augustyn poinformował również, że 27-latek „ma żonę, ma dziecko, jest w trakcie rozwodu”.
Być może ten stres, rozpad rodziny również miały wpływ na to, co się stało - dodał obrońca mężczyzny.
Śledczy prowadzący sprawę dodają również, że Konrad K. był karany za przestępstwo związane z nieprawidłowym wzięciem kredytu bankowego. Stwierdzono wtedy u niego zaburzenia na tle psychicznym.
W czasie ataku, do którego doszło po godz. 15.00 w piątek w galerii handlowej „VIVO!” poszkodowanych zostało dziesięć osób - jedna z nich 51-letnia kobieta zmarła później w wynika odniesionych obrażeń. Stan sześciu rannych określany jest jako ciężki - dwie osoby są w stanie krytycznym. O zdarzeniu pisaliśmy tutaj: Atak nożownika w Stalowej Woli. Jedna osoba nie żyje [WIDEO+FOTO]
Nożownika zatrzymali klienci galerii, którzy przekazali go policji. Poniżej nagranie zarejestrowane przez świadka.
Zatrzymanie nozownika ze Stalowej Woli pic.twitter.com/r9hWO4fywq
— Damian Zieliński (@damian_zet88) 21 października 2017
Warto przeczytać: Atak terrorystyczny na Manhattanie. Zamachowiec zabił kilka osób, kilkanaście ranił [FOTO + WIDEO]