Norweżka uciekła do Polski przed urzędem, który chce jej odebrać drugie dziecko – wszystko przez absurdalne skandynawskie przepisy
20-04-2018 18:48
Norweski Urząd do spraw Ochrony Dzieci, czyli Barnavernet próbuje odebrać Silje Garmo drugie dziecko. Kobieta uciekła do Polski, gdzie Ministerstwo Spraw Zagranicznych oraz Ordo Iuris starają się pomóc matce.
W 2016 roku Silje Garmo odebrano pierwsze dziecko. Powodem były oskarżenia jej męża, który stwierdził, że jego małżonka podczas ciąży zażywała zbyt wiele leków przeciwbólowych. To wystarczyło, aby kobiecie odebrano córeczkę.
Silje Garmo zdecydowała się na kolejne dziecko. Tym razem od samego początku Norweski Urząd do spraw Ochrony Dzieci monitorował jej ciążę pod kątem zażywanych przez kobietę lekarstw. Bernavernet ustalił, że wyniki ciężarnej są w normie, jednak mimo to postanowiono wszcząć postępowanie mające na celu odebranie jej kolejnej córki.
Koniecznie przeczytaj: Sondaż na najlepszego prezydenta sprawującego swój urząd w III RP. Zwycięzca był bezkonkurencyjny
Kobieta chcąc ratować siebie i dziecko, uciekła do Polski, gdzie poprosiła o azyl. Silje Garmo pomaga Ordo Iuris, które uważa, że Norweski Urząd do spraw Ochrony dzieci złamał art. 8 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.
Biuro rzecznika prasowego polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych poinformowało, że wniosek złożony przez kobietę może być rozpatrywany nawet przez pół roku.
Dziś pierwsze urodziny małej Norweżki, która wraz z mamą schroniła się w Polsce przed norweskim urzędem ds. dzieci Barnevernet. .@OrdoIuris wspiera Silje Garmo w staraniach o azyl w Polsce. Więcej: https://t.co/wBME6Etow5. pic.twitter.com/VKunFXZyRL
— Instytut Ordo Iuris (@OrdoIuris) 24 stycznia 2018
Warto przeczytać: Niemcy straciły kontrolę nad własnym krajem – tamtejszy minister zszokowany widokiem dzieci w tureckich mundurach z bronią w ręku [wideo]