Nerwowa reakcja Lecha Wałęsy na pytanie o picie wódki z gen. Kiszczakiem: „Proszę pana, co pan pie**y?” [wideo]
30-05-2019 13:24
Lech Wałęsa opublikował w mediach społecznościowych fragment wywiadu, w którym podzielił się swoimi refleksjami na temat obaleniu komunizmu w Polsce. Szczególną uwagę w tym materiale przykuwa moment, gdy dziennikarz zadaje pytanie o rozmowy w Magdalence i wspólne picie wódki z generałem Czesławem Kiszczakiem. Reakcja byłego prezydenta jest wówczas dość nerwowa.
W trakcie rozmowy na temat upadku komunizmu w Polscu dziennikarz pozwolił sobie na przytoczenie opinii krytyków rozmów Okrągłego Stołu, którzy sądzą, że nie były potrzebne, ponieważ ten ustrój totalitarny sam przestałby istnieć.
Wówczas Lech Wałęsa odparł:
Proszę pana, jechać na Białoruś, jechać na Kubę, proszę sobie wybrać i żyć z komuną. Ja i moje pokolenie wybraliśmy takie rozwiązanie i je zrealizowaliśmy. Jeśli ktoś miał inny pomysł, mógł to zrobić.
Koniecznie przeczytaj: „Zło i zdradę trzeba nazwać po imieniu!” – Czesław Kiszczak i Wojciech Jaruzelski stracą stopnie generalskie. Nie tylko oni
Czytaj też: Wałęsa wezwał Marię Kiszczak do „powiedzenia prawdy o akcji teczkowej”. Wdowa po generale odpowiada
Po tych słowach prowadzący rozmowę zapytał:
Ale trzeba było tam pić wódkę z Kiszczakiem?
W tym momencie Wałęsa nerwowo zareagował i odpowiedział:
Proszę pana, co pan pie**y? Co pan pie**y?
Następnie dodał:
Przewidując, że komuniści będą oszukiwać, nie miałem innego pomysłu, jak wymusić by świadkiem naszych spotkań był Kościół. Miałem z tym ciężką przeprawę. Wziąłem tych ludzi, aby świadczyli, jak wyglądały sprawy, przewidując, że komuniści będą chcieli to zmanipulować. I miałem rację.
Dziennikarz: A czy trzeba było tam pić wódkę z Kiszczakiem?
— ANDRZEJ Jędruszko ???? (@AJedruszko) 29 maja 2019
Wałęsa: Co Pan pieprzy, co pan pieprzy. pic.twitter.com/IkTPQW6u17
Warto przeczytać: Internauci nie wierzą. Lech Wałęsa udostępnił nagranie, na którym broni go… Jerzy Urban [wideo]