NATO poderwało polskie F-16. Alarmowy start nad Bałtykiem
17-05-2017 17:57
Alarmowy start, w którym uczestniczyły polskie i hiszpańskie myśliwce, to pierwsza tego typu akcja w ramach ochrony nieba nad krajami bałtyckimi. Nad Bałtykiem przechwycono rosyjski bombowiec i samolot szpiegowski.
Aż dwukrotnie w odstępie zaledwie godziny samoloty sojuszu podrywały się z lotnisk, zaalarmowane pojawieniem się rosyjskich maszyn wojskowych.
Najpierw hiszpańskie F-18A+ Hornet z bazy w Amari w Estonii zaalarmował przelot rosyjskiego bombowca SU-24M z Kaliningradu.
Raptem godzinę później w powietrze poderwały się polskie F-16 z bazy Szawle na Litwie. Polskie myśliwce przechwyciły nad wodami Bałtyku samolot rozpoznawczy Ił-20M i po jego identyfikacji powróciły do bazy.
Koniecznie przeczytaj: Rosyjski okręt marynarki wojennej zatonął na Morzu Czarnym
Czytaj też: Ustawa o PIT i VAT w momencie uchwalenia miały 16 stron. Teraz kilkanaście razy więcej
Oba starty alarmowe spowodowane były tym, że rosyjskie maszyny miały wyłączone transpondery i nie reagowały na próby nawiązania łączności radiowej.
Ochronę nieba nad krajami bałtyckimi polscy piloci rozpoczęli z początkiem maja, w ramach PKW „Orilk-7”; ich dyżur bojowy w litewskiej bazie Szawle (Siauliali) potrwa do sierpnia. Misję w ramach Baltic Air Policing pełnią cztery polskie samoloty wielozadaniowe F-16 C/D Block 52+, które w trakcie misji mogą być uzbrajane w rakiety krótkiego i średniego zasięgu.
Obecna misja to już 44. zmiana NATO, której celem jest obrona przestrzeni powietrznej Litwy, Łotwy i Estonii.
Warto przeczytać: Incydent na Bałtyku. Rosjanie oskarżają polską Marynarkę Wojenną o „niebezpieczne manewry” [WIDEO]