Tomasz Lis chciał pochwalić się na Twitterze swoim sukcesem, ale został bezlitośnie wyśmiany
05-10-2017 17:15
Redaktor naczelny „Newsweeka” nie ma ostatnio dobrej passy. Po tym jak przegrał proces z posłanką Krystyną Pawłowicz, Tomasz Lis postanowił pochwalić się swoim JEDYNYM sukcesem w ostatnim czasie. Na reakcję internautów nie trzeba było długo czekać.
Media rozpisują się na temat przegranego przez Tomasza Lisa procesu z Krystyną Pawłowicz. Sąd uznał, że dziennikarz musi przeprosić posłankę PiS za tekst „Bulterierka prezesa”, który ukazał się w 2016 r. w „Newsweeku”.
Lis, któremu nie wiedzie się w życiu zawodowym, a jego programy w internecie cieszą się wyjątkowo marną oglądalnością, chyba chciał sobie poprawić humor - chwaląc się swoim jedynym sukcesem w ostatnim czasie.
Koniecznie przeczytaj: Tomasz Lis zaskoczył i zaatakował... TVN. O czymś jednak zapomniał... [FOTO]
Czytaj też: Tomasz Siemoniak powołuje się na opinię sprawozdawcy ONZ z Peru [WIDEO]
Od 3 miesięcy nie palę. Chwalę się bo to ostatnio mój jedyny sukces, plus chcę mieć świadków, żeby był większy wstyd w razie powrotu - napisał na Twitterze dziennikarz.
Internauci byli jednak bezlitośni.
Od 3 miesięcy nie palę. Chwalę się bo to ostatnio mój jedyny sukces, plus chcę mieć świadków, żeby był większy wstyd w razie powrotu.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) 4 października 2017
W sumie prawdę napisał. Że to jego jedyny sukces.
— Kuba Bigl (@KubaBigl) 5 października 2017
I gość się przyznaje, że nie ma sukcesów...
— Michał Michał???? (@SirMichu10) 4 października 2017
Lis się nawraca?? ????
JEDYNY SUKCES...
— Gustaw Wrona (@jczarny6) 5 października 2017
Po raz pierwszy się z nim zgadzam. ;-)
Jest i kolejny sukces. W tweecie nie wspomniał pan Kaczyńskiego.
— Jan Madej (@madej_jan) 5 października 2017
Warto przeczytać: Zamknięty plac budowy na miejscu katastrofy smoleńskiej. To zemsta Rosjan za usuwanie radzieckich pomników w Polsce? [FOTO]