TOK FM zorganizowało debatę, ale nie zaprosiło Mariana Kowalskiego. Oto, jak zareagował poseł Kukiz’15 [wideo]
17-10-2018 18:08
Jakub Kulesza z Kukiz’15 w ramach protestu postanowił zrezygnować z udziału w debacie kandydatów na prezydenta Lublina. Powodem było pominięcie przez radio TOM FM, organizatora wydarzenia, Mariana Kowalskiego, który także ubiega się o ten urząd.
Wspólny kandydat Kukiz’15, Wolności, Lubelskich Patriotów i Ruchów Miejskich po otrzymaniu głosu oświadczył, że rezygnuje z udziału w debacie, ponieważ nie podoba mu się nierówne traktowanie polityków ubiegających się o urząd prezydenta miasta.
„Nie zgadzam się z Twoimi poglądami, ale po kres moich dni, będę bronił Twego prawa do ich głoszenia”. Słowa te, opisujące poglądy Woltera, są mi bardzo bliskie, dlatego uważam za niedopuszczalną sytuację, w której na debatę nie zostali zaproszeni wszyscy kandydaci. Owszem prywatna stacja radiowa ma prawo nie zapraszać ludzi, z którymi się nie zgadza, ale ja mam prawo to krytykować
Koniecznie przeczytaj: TOK FM informuje o rasistowskim ataku w Warszawie. Internauci mają poważne wątpliwości [foto]
- mówił Kulesza.
Z Marianem Kowalskim dzieli mnie wiele spraw. Marian Kowalski wielokrotnie mnie obrażał np. nazywając cynicznym łotrem. Było mi z tego powodu bardzo przykro. Tutaj jednak nie chodzi o danego kandydata, tylko o zasady. Gdyby sprawa dotyczyła sympatycznej Pani Magdaleny Długosz moje stanowisko byłoby takie samo
- dodawał.
Naszym głównym postulatem jest walka z wszelkimi układami i specjalnymi przywilejami. W imię uczciwości – także wobec samego siebie muszę zrezygnować ze specjalnego przywileju. Chodzi także o mieszkańców Lublina, którzy mają prawo zapoznać się z wypowiedziami wszystkich kandydatów, żeby móc wybrać tego najlepszego. Dlatego też odmawiam udziału w tej debacie na takich zasadach, rezygnuję ze specjalnego przywileju i usiądę wspólnie z mieszkańcami Lublina na widowni
- podkreślił poseł.
Polityk po przemowie usiał w pierwszym rzędzie na widowni. Pozostali kandydacie nie zrezygnowali z udziału w debacie.
Swoje niezadowolenie okazał także Marian Kowalski. Były lider Ruchu Narodowego oświadczył, że „nie będzie brał udziału w tej farsie” i po wręczeniu dziennikarzowi radia TOK FM egzemplarza Konstytucji i wytknięcia mu hipokryzji wyszedł z sali.
Warto przeczytać: Lider PSL chciał dogryźć dziennikarzowi radia RMF FM. Nie udało się. Kosiniak-Kamysz usłyszał mocną ripostę [wideo]