Korwin-Mikke zabrał do telewizji psa. Wytłumaczył, dlaczego Odi nie boi się petard [wideo]
08-01-2019 14:44
Ogromne zamieszanie wywołały zdjęcia Janusza Korwina-Mikkego, który z okazji Sylwestra kupił psu petardy. Teraz polityk pojawił się w studiu Polsatu ze swoim pupilem, wyjaśniając, dlaczego Odi nie boi się hałasu.
Korwin-Mikke był gościem programu „Polityka na ostro” na antenie Polsat News. Prowadząca program Agnieszka Gozdyra pytała o komentarz ws. słów Tomasza Cimoszewicza, który nazwał polityka „sadystycznym oszołomem”. Synowi byłego premiera i posłowi PO nie spodobało się, że Korwin-Mikke odpala petardy przy swoim psie.
Prezes Wolności po raz kolejny tłumaczył, że nie zrobił krzywdy foksterierowi, bo Odi nie boi się huku, co jest zasługą tresury. Korwin-Mikke dodał, że sadystą jest ten, kto nie oswaja swojego psa z hałasem.
Koniecznie przeczytaj: Korwin-Mikke odpowiada Cimoszewiczowi, który nazwał go „sadystycznym oszołomem” [foto]
Czytaj też: Artur Szpilka zabrał w góry psa. Potem wezwał ratowników GOPR. „Pumbusiowi marzły uszka” [wideo]
Powiedzmy sobie jasno. Psy na ogół boją się hałasu. I człowiek, który nie przyzwyczai psa do hałasu, to jest sadysta. To jest rodzaj szczepionki. To jest oswajanie psa. Potem jest burza, pies się kuli ze strachu. Trzeba psa oswoić z hałasem
- powiedział.
Ktoś, kto tego nie robi, naraża swojego pupila na śmierć. Nieuodpornienie psa, to jest przestępstwo
- argumentował.
Korwin-Mikke skomentował także zapowiedzi Cimoszewicza o złożeniu zawiadomienia do prokuratury. Uznał, że jest to wykorzystywanie organów ścigania w celach politycznych.
Prokuratura go wyśmieje i tyle
- skwitował.
Wywiad można obejrzeć TUTAJ.
Fragment poniżej:
Polityk już wcześniej kpił z gróźb Cimoszewicza, zamieszczając prześmiewcze komentarze, do których dołączał zdjęcia z Odim.
Warto przeczytać: Nie, to nie żart. Partia Janusza Korwin-Mikkego po raz kolejny… zmienia nazwę [wideo]