Hołdys w TVN: „Z rodziną rozmawiam przez szyfrowany komunikator”. Kolenda-Zaleska: „Może to już przesada?” [wideo]
02-08-2018 09:57
1 sierpnia w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego gościem programu „Fakty po faktach” na antenie TVN24 był Zbigniew Hołdys. Muzyk, znany z niechęci do PiS, przekonywał, że jest inwigilowany przez władzę.
Hołdys w czasie rozmowy z Katarzyną Kolendą-Zaleską mówił, że boi się, że nawet jego prywatne wypowiedzi zostaną użyte przeciwko niemu.
Ja ze swoją rodziną rozmawiam przez szyfrowany komunikator
- oświadczył poważnym tonem.
Może to już przesada?
- zapytał dziennikarka.
Zaczynam widzieć to, co widziałem w latach 70 i 80.
- stwierdził muzyk.
Hołdys opowiedział również o zdarzeniu, jakie miało miejsce w czasie jego podróży do studia TVN. Muzyk uważa, że… był śledzony. Co więcej, według niego, ktoś chciał uniemożliwić mu dotarcie na wywiad.
Koniecznie przeczytaj: Gersdorf odpowiada Kolendzie-Zaleskiej z TVN: „To brak znajomości sprawy przez dziennikarzy” [wideo]
Jadąc do pani, zauważyłem, jak mnie wyprzedził samochód, przejechał przede mnie i… gwałtownie zwolnił. Tak, jakby nie chciał, żebym ja dalej jechał. I zrobił to trzy czy cztery razy.
Ja bym nigdy nie pomyślał, że to współczesne SB, ale… nagle ta myśl „zaraz, bo może ja nie zdążę”
- opowiadał dramatycznym tonem.
Ale zdążył Pan
- skwitowała rozbawiona dziennikarka.
Hołdys: "Ja ze swoją rodziną rozmawiam przez szyfrowane komunikatory".
— Piotr Lis (@Piotr_Lis_) 2 sierpnia 2018
I tym, że jak jeździ do TVN to śledzi go samochód i zjeżdża mu drogę.
Studium przypadku. Ciężkiego. ???????????? pic.twitter.com/HhpLtGl8bT
Warto przeczytać: Zastanawiająca wypowiedź Frasyniuka na antenie TVN24. Te słowa mają przestraszyć policjantów? [wideo]