Kubuś Puchatek na cenzurowanym w Chinach. Przywódca Państwa Środka nie ma poczucia humoru [FOTO]
18-07-2017 01:51
Znany dzieciom na całym świecie miś o małym rozumku nie jest dobrze widziany w Chinach. Władze jak mogą „wycinają” Kubusia Puchatka z internetowych serwisów. O sprawie donosi „Financial Times”.
Czym postać pluszowego misia naraziła się Chińczykom? Chodzi o podobieństwo jego disnejowskiego wizerunku do przywódcy Chińskiej Republiki Ludowej.
Porównania Xi Jinpinga do Puchatka pojawiają się w Internecie już od kilku lat. Dużą popularnością cieszyło się m.in. dokonane przy okazji spotkania z ówczesnym prezydentem USA Barackiem Obamą porównanie obu polityków do Kubusia Puchatka i Tygryska.
A bear, however hard he tries, Falls foul of Chinese censors' eyes https://t.co/ToOCHHZT7I pic.twitter.com/8H9ITqIc1M
— Financial Times (@FT) 16 lipca 2017
Koniecznie przeczytaj: Szwecja zamierza wprowadzić cenzurę. Chodzi o imigrantów
Czytaj też: Pomysł brytyjskich urzędników może doprowadzić do likwidacji reklam
Z kolej fotografia, przedstawiająca powitanie Xi Jinpinga z premierem Japonii Shinzo Abem, internautom skojarzyła się z postaciami Kubusia i Kłapouchego.
RT @benyunmowang I really should read Winnie the Pooh... #Xi #Abe #APEC2014 #China #Japan @EleanorFreund @mwings17 pic.twitter.com/W9nr0Hx1XA
— Nancy 韵 (@NancyYunTang) 10 listopada 2014
Najwyraźniej chińskiemu przywódcy brakuje poczucia humoru, bowiem popularny pluszak został w Państwie Środka objęty cenzurą. Jest to możliwe dzięki ograniczeniu w Chinach dostępu do zasobów światowego Internetu. We własnej, wewnętrznej sieci, cenzura obejmuje przede wszystkim rodzimych serwisów społecznościowych i dotyczy wszelkich obrazków z wizerunkiem misia; po wpisaniu do przeglądarki oficjalnej chińskiej nazwy bajki, chiński internauta widzi informację, że „zawartość jest nielegalna”.
To kolejny w ostatnim czasie przykład cenzurowania klasyki bajek dziecięcych. Niedawno pisaliśmy o wycofaniu przez szwedzką bibliotekę książek o przygodach Pippi Langstrump pod pozorem… zawartych w nich wyrażeń uznanych za „rasistowskie”.
Warto przeczytać: 350 prawicowych stron zablokowanych na FB! Za wszystkim stoi Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych