Legendarny muzyk, lider wielu formacji punk i reggae, nie żyje. Robert Brylewski zmarł w wyniku napadu
04-06-2018 13:57
W niedzielę, po kilkutygodniowej śpiączce zmarł Robert Brylewski lider Słynnych zespołów "Kryzys", "Brygada Kryzys" i "Izrael", muzyk wielu innych formacji. Miał 57 lat.
Robert Brylewski był jednym z najsłynniejszych polskich muzyków ostatniej ćwierci minionego stulecia. Był legendą muzyki punk i reggae w Polsce. Stał na czele słynnych zespołów "Kryzys", "Brygada Kryzys" i "Izrael". Grał też w wielu innych formacjach, w tym w legendarnej „Armii” w jej najlepszych latach. Można go nazwać ojcem polskiego reggae. Na jego muzyce wychowały się całe pokolenia słuchaczy twórczości alternatywnej.
Koniecznie przeczytaj: Belgijski minister ostrzega i wzywa pozostałych polityków do przebudzenia: Ten kryzys będzie końcem Unii Europejskiej
Na początku bieżącego roku muzyk padł ofiarą napadu. Został ciężko pobity na warszawskiej Pradze. Sprawcą był syn kobiety, od której Brylewski kupił mieszkanie. Muzyk przez wiele tygodni pozostawał w śpiączce.
O jego śmierci poinformowali krewni i współpracownicy:
Z wielkim żalem powiadamiamy, że dziś rano, po kilkutygodniowej śpiączce, spowodowanej ciężkim urazem zmarł Robert Brylewski. Nasz tata, partner, syn, przyjaciel, dowódca naszych międzygalaktycznych i muzycznych podróży. Prosimy o uszanowanie naszej prywatności w tym trudnym czasie.
Warto przeczytać: Szokujące zachowanie hollywoodzkiej gwiazdy. Robert De Niro podczas gali Tony krzyczał „Je**ć Trumpa” [wideo]