Korwin-Mikke: „Głosowałem za CETA. Wcześniej zdołałem obrazić wszystkich” [WIDEO]
15-02-2017 22:33
Prezes Wolności skomentował dzisiejszą debatę w Europarlamencie, która dotyczyła umowy CETA. Janusz Korwin-Mikke powiedział, że głosował za umową o wolnym handlu UE z Kanadą, wyjaśnił też dlaczego.
Parlament Europejski ratyfikował w środę umowę o wolnym handlu między Unią Europejską a Kanadą. Główne założenia CETA to zniesienie niemal wszystkich ceł między oboma podmiotami, likwidacja większość barier pozataryfowych i liberalizacja w zakresie handlu usługami.
Za przyjęciem umowy głosowało 408 europosłów (na 700 obecnych), wśród nich Janusz Korwin-Mikke.
Argumenty zwolenników CETA są demagogiczne, kłamliwe i fałszywe. Argumenty przeciwników CETA są też demagogiczne, fałszywe i kłamliwe. Arystoteles mówił, że „Demokracja to rządy osłów prowadzonych przez hieny”. Poziom dyskusji w tym Parlamencie dowodzi, że jest znacznie gorzej – mówił w czasie debaty polski europoseł.
Koniecznie przeczytaj: Janusz Korwin-Mikke w „Skandalistach”. Ostre starcie z Joanną Seneszyn [WIDEO]
Czytaj też: Janusz Korwin-Mikke z okazji Dnia Kobiet wręcza kwiaty Joannie Scheuring-Wielgus [WIDEO]
Zdołałem obrazić wszystkich, oświadczając, że poziom debaty był skandaliczny – oświadczył w komentarzu prezes partii Wolność, który podał konkretne przykłady absurdalnych argumentów wysuwanych przez kolejnych europejskich polityków.
Europoseł wyjaśnił, dlaczego głosował za ratyfikacją CETA. Podkreślił jednocześnie, że zawarcie umowy o wolnym handlu między UE a Kanadą praktycznie nie ma żadnego wpływu na sytuację w Polsce, a ostre spory jakie toczą się w naszym kraju w tej sprawie są według niego głupie i śmieszne.
Kanada dla Polski to pół procenta obrotu. Wpływ CETA na Polskę jest żaden. Proszę się nie bać, tak naprawdę dla nas nie ma to żadnego znaczenia – podsumował Korwin-Mikke.
W czasie dyskusji w Europarlamencie polityk odniósł się także do kwestii arbitrażu:
Zgadzam się, że prywatny arbitraż jest znacznie lepszy, niż państwowe sądy – podatne na korupcję i naciski polityczne. (Tak nawiasem: dziwię się polskim posłom z PiS opowiadających się przeciwko arbitrażowi, którzy w kraju nie pozostawiają suchej nitki na sądownictwie państwowym). Byłbym jednak spokojniejszy, gdyby Traktat stanowił, że super-arbitrzy muszą pochodzić ze Szwajcarii, Japonii lub innych krajów, w których jeszcze dominuje uczciwość - skomentował prezes Wolności.
Warto przeczytać: Janusz Korwin-Mikke odpowiada socjalistce z Hiszpanii